Archiwum Polityki

Siła podmuchu

Platforma Obywatelska w dwa tygodnie po tym, jak wjechała w nasze życie publiczne, solidnie poharatała jedne partie, inne rozdrażniła. A przecież nie bardzo jeszcze wiadomo, czym Platforma jest i czym będzie. Rację mogą mieć zarówno ci, którzy uważają, że jest zjawiskiem przejściowym, jak i ci, którzy twierdzą, że jest to pierwsza poważna próba zbudowania w Polsce centroprawicy z prawdziwego zdarzenia.

W pierwszym reprezentatywnym badaniu opinii publicznej przeprowadzonym przez Sopocką Pracownię Badań Społecznych dla „Rzeczpospolitej” Platforma Obywatelska zajęła drugie miejsce z 17-proc. poparciem. Ten sam wynik powtórzył się w badaniach OBOP. Od SLD, dla którego chce być alternatywą, dzieli ją duży dystans (SLD notuje 46-proc. poparcie, w OBOP – 39 proc.), ale łatwo zdystansowała AWS (13–14 proc.), a więc ugrupowanie, które trzy i pół roku temu wygrało wybory z 37-proc. poparciem, zaś Unię Wolności (5 proc.) postawiła na progu wejścia do Sejmu. Nie ulega wątpliwości, że od czasu powstania AWS jest to pierwsza inicjatywa polityczna, która przebojem zdobyła zaufanie wyborców, potrafi zgromadzić na wiecach po kilka tysięcy ludzi, choć nie dysponuje jeszcze strukturami organizacyjnymi i pieniędzmi ułatwiającymi pokazy „spontaniczności”.

O tych, którzy chcą zaufać Platformie, wiemy na razie niewiele. Pierwszy sondaż pokazał jedynie, że ewentualny wyborca Platformy jest raczej młody i raczej lepiej wykształcony, że wcześniej częściej był wyborcą Unii Wolności niż AWS czy SLD, ale i spośród zwolenników tych ugrupowań rekrutują się ci, którzy obecnie skłonni są poprzeć PO. Nie wiemy natomiast, czy Platforma zwiększa zainteresowanie wyborami, a więc czy sięgnie do tych ponad 50 proc. Polaków, którzy dotychczas do urn nie chodzili. Nie wiemy też, jaka będzie dalsza dynamika przepływów. Powiada się, że Platforma zabrała już wszystko, co mogła zabrać UW i teraz musi stać się atrakcyjna dla potencjalnych wyborców SLD, zwłaszcza tych młodych, pragmatycznych, niepamiętających przeszłych swarów ideowych i podziałów, bowiem od pewnego czasu to właśnie Sojusz dość skutecznie zagospodarował środek sceny politycznej.

Polityka 7.2001 (2285) z dnia 17.02.2001; Kraj; s. 28
Reklama