Archiwum Polityki

W zaparte

Rozum zawsze uchodził za cechę wyróżniającą gatunek ludzki spośród innych. Eksperymenty oparte na teorii gier pokazują jednak, że istnieją sytuacje, i to wcale nierzadkie, w których zwierzęta zachowują się dużo racjonalniej niż ludzie.

Zaskakujący model, znany pod nazwą aukcji jednego dolara, przedstawił amerykański matematyk i ekonomista Martin Shubik. Wyobraźmy sobie, że na przyjęciu ktoś wystawia na licytację zwykły banknot jednodolarowy. Reguły gry są takie jak na aukcjach, z jednym ważnym wyjątkiem: dolara nabywa ten, kto zaoferował najwyższą cenę, ale następny z licytujących, mimo iż odpadł z konkurencji i niczego nie wygrywa, musi również uiścić ostatnią, proponowaną przez siebie sumę.

Dziwne? Zgoda, powiada Shubik, ale to przecież tylko zabawa. – Gdy pracowałem w RAND Corporation – wspomina Shubik – udawało mi się wielokrotnie namówić znajomych, by wzięli udział w takich aukcjach, a rezultat był prawie zawsze ten sam: początkowo sceptycyzm, później ktoś proponował drobną sumę, ktoś inny go przebijał i licytacja zaczynała nabierać wigoru.

Dla badaczy interesujący jest przebieg tych aukcji, które zazwyczaj mają trzy odrębne fazy. Najtrudniejszy jest sam początek, gdyż reguły gry mogą wydawać się nieco podejrzane. Ale jeśli tylko znajdzie się ktoś, kto pierwszy rzuci jakąś cenę, to o następne oferty jest już łatwiej. Perspektywa nabycia dolara za kilka centów wydaje się na tyle kusząca, a może tylko zabawna, że chętnych nie brakuje. W tym stadium każdy z licytujących myśli zapewne podobnie: „Co mi szkodzi zaoferować jeszcze parę centów więcej. Jeśli tego nie zrobię, mogę znaleźć się na drugim miejscu i poniosę stratę”.

Kolejny moment krytyczny pojawia się wtedy, gdy licytacja dochodzi do sumy 50 centów. Uczestnikom zabawy może wówczas przyjść do głowy, że jeśli zaoferują 51 centów lub więcej, to prowadzący aukcję właściciel dolara będzie miał gwarantowany zysk. Większość grających nie przejmuje się jednak taką drobnostką.

Trzecia i najciekawsza faza to moment, gdy ktoś oferuje 100 centów.

Polityka 6.2001 (2284) z dnia 10.02.2001; Społeczeństwo; s. 76
Reklama