Archiwum Polityki

Wędrujący zwierzyniec

[dla każdego]

Od dłuższego czasu krąży po Polsce dziwna menażeria złożona z niezwykłych gatunków ornitologicznych, stworków, a nawet osobników na poły człekokształtnych. Zrodziła je jednak nie natura, a wyobraźnia Andrzeja Dudzińskiego, wybitnego polskiego rysownika zamieszkałego na stałe w USA. Wystawa ma charakter objazdowy – można ją było podziwiać m.in. w Krakowie, Tarnowie, a obecnie – do końca czerwca – w Galerii Sztuki Lubelskiej Szkoły Biznesu. Ekspozycja nosi tytuł „Komedia ludzka – Ego#2” i tworzy ją kilkadziesiąt prac, m.in. ilustracje do bibliofilskiego wydania „Antygony w Nowym Jorku” Janusza Głowackiego, „Rysunki z niepamięci” oraz „Widzowie” – prace rysowane dla National Theatre w Londynie.

Dudziński największą popularność zyskał w Polsce dzięki Dudiemu – ptakowi pędzącemu na początku lat 70. swój żywot na łamach „Szpilek”. W 1977 r. artysta zamieszkał na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie zyskał sławę przede wszystkim jako ilustrator prasowy. Stworzył własny, oryginalny świat: kolorowy, pełen dziwacznych stworzeń, fruwających przedmiotów, zaskakujących kombinacji symboli. Trudno orzec, czy Dudziński – jak mu to przepowiadał swego czasu Roland Topor – „za kilka lat stanie się miarą doskonałości naszych czasów”. Ale z pewnością trzeba się zgodzić z Jerome Camilly, iż „Dudziński deklaruje się jako zwolennik pogańskiej pochwały życia. W istocie jego celem jest żyć pełnią życia. Życiem bez wstrząsów”. Dzisiejsze nerwowe czasy zazwyczaj opisujemy w tonie dramatycznym. Dudziński postrzega rzeczywistość z wielką przenikliwością, ale równocześnie z humorem, optymizmem, nadzieją.

Polityka 24.2000 (2249) z dnia 10.06.2000; Kultura; s. 44
Reklama