W swojej notatce (POLITYKA 19) p. Małgorzata Zielińska oceniła programy „Domowe Przedszkole” i „Mama i Ja” zdecydowanie negatywnie. (...) Instytuty Badań Opinii Publicznej, a wśród nich Dział Badań Medialnych Biura Polityki i Koordynacji Programowej TVP SA informują systematycznie o wynikach badań widowni i wskaźnikach oglądalności (niestety pani Zielińska nie sięgnęła do nich).
Od wielu lat, aż do dnia dzisiejszego badania te są dla „Domowego Przedszkola” korzystne. Wynika z nich, że 68–74 proc. widzów wybiera nasz program spośród innych emitowanych w tym samym czasie. Również listy od rodziców i nauczycieli, jak też spotkania z dziećmi w czasie realizacji programów umacniają nas w przekonaniu, że program cieszy się uznaniem i sympatią widzów i oceniany jest jako pożyteczny. Co nie znaczy, że nie widzimy jego braków i słabości. Niestety poważne trudności finansowe w ostatnich latach znacznie ograniczyły możliwości doskonalenia programu.
Zespół „Domowego Przedszkola”
Program I TVP
•
(...) Jako matka trojga dzieci w wieku od 4 do 10 lat chciałabym i ja zabrać głos na temat tych programów, których krytyka wydaje mi się nieuzasadniona i oparta na pewnym stereotypie. (...)
Rzeczywiście na pozór niewiele się w nich dzieje: śpiewa się dzieciom piosenki, rysuje albo lepi, opowiada bajki, czyta wiersze, pokazuje litery i cyfry. Dla osoby dorosłej może to nie być zajmujące, ale małe dzieci to lubią, tak jak lubią kołysanki śpiewane przez mamę, nawet jeśli są one zawsze takie same – a może właśnie dlatego, że tak jest. Moim zdaniem, tajemnica powodzenia tych programów tkwi w tym, że opowiadają one dzieciom o nich samych i robią to w sposób prosty, językiem, który jest dla nich zrozumiały.