Archiwum Polityki

Skok – szok

Niedawno Niemcy świętowały dziesięciolecie zjednoczenia. Rzadko jednak z tej okazji poddawano analizie ekonomicznej koszty integracji. Są one ogromne. Ocenia się, że wyrównanie poziomu rozwoju gospodarczego obu części Niemiec wiązać się będzie w sumie z nakładami rzędu 2,3 biliona marek – czyli ok. 290 tys. na mieszkańca dawnej NRD.

Dotychczasowy bilans publicznych transferów z zachodniej do wschodniej części Niemiec wyniósł 1300 mld marek netto (1700 brutto). Wiadomo również, że likwidacja różnic ekonomicznych między obu częściami Niemiec wymaga co najmniej dodatkowych 10 lat dofinansowania, na łączną sumę biliona marek. Globalny zatem koszt likwidacji dystansu wyniesie – jeśli nic specjalnego się nie wydarzy – około 2,3 biliona marek. Takiego bezprecedensowego dofinansowania (nie licząc inwestycji prywatnych) nie zna historia gospodarcza. Olbrzymi, trudno wyobrażalny przepływ pieniędzy nie rozwiązuje przy tym licznych problemów ekonomicznych i społecznych. Niektóre nawet tworzy.

Skok do świata dobrobytu wiązał się z wymianą marki NRD-owskiej na DM. Relacje wymienne 1:1 czy 1:2 były niezwykle korzystne dla społeczeństwa, chociaż nie dla gospodarki NRD-owskiej. W lipcu 1990 r. weszła w życie unia walutowa, gospodarcza i socjalna między RFN a NRD. Jednym z najważniejszych punktów owej unii było wprowadzenie DM jako waluty obowiązującej w NRD. A pamiętać trzeba, że gdzieś od grudnia 1989 r. w kantorach RFN za 1 DM płacono od 8 do 12 marek NRD. Sam fakt wprowadzenia nowej, silnej waluty, za którą stała potęga gospodarcza RFN, spowodował, że szczególne dolegliwości okresu transformacji – spadek stopy życiowej – ominęły Niemcy wschodnie. Na dodatek społeczeństwo objęto obowiązującym w RFN systemem socjalnym, od pomocy społecznej, zasiłków dla bezrobotnych, aż po system emerytalno-rentowy.

Głównym celem społecznym, najpierw unii walutowo-gospodarczej, a następnie zjednoczenia (3.10.1990 r.), było ze strony Bonn, po pierwsze, wprowadzenie nowego systemu społecznego, ze wszystkimi wynikającymi z niego skutkami, a po wtóre, zminimalizowanie kosztów transformacji we wschodniej części kraju.

Polityka 5.2001 (2283) z dnia 03.02.2001; Świat; s. 40
Reklama