Ochroniarze, narkotyki, przemoc fizyczna, ale najgorszy jest mobbing. Obiektem tego typu prześladowania byłam od kiedy pamiętam. Koledzy mieli świetny pretekst: zawsze byłam gruba i wyglądałam na dwa lata starszą. Czy wyobrażacie sobie, że codziennie rok w rok jesteście witani przy wejściu do klasy: „k..., ale masz d... Po co ty w ogóle, dz..., żyjesz i chodzisz z nami do szkoły. Wszystkie roczniki znały moje nazwisko i nie unikały okazji, by mi, dokopać”. A szkoła była jedną z lepszych w Warszawie. Nauczyciele uznawali mobbing za nieszkodliwy sposób odreagowania po kilku ciężkich lekcjach. (...) Kto wynagrodzi osobom takim jak ja ten potworny bagaż, to straszne poczucie upokorzenia i poniżenia, niską samoocenę, skłonności do autodestrukcji i strach przed nimi? Kto wynagrodzi dni, w których jedyną myślą była myśl o śmierci, dni, w których mniej się bałam śmierci niż życia. (...) Zastanawialiście się, dlaczego młodzi ludzie zabijają bez jakiejkolwiek przyczyny? Bycie ofiarą mobbingu to jedna z lepszych dróg, by trafić na ławę oskarżonych właśnie z tego powodu.
Angela
•
Krakowska podstawówka. Nauczycielka widzi grupę chłopców, piątoklasistów, szarpiących się, kopiących i walących pięściami. Prosi o dzienniczki, wpisuje uwagę: „Szanowni Państwo! (...) syn Państwa uczestniczył w bójce i wraz z innymi szarpał, bił i kopał kolegę. Na zwróconą uwagę nie zareagował.(...) Proszę o porozmawianie z synem i uświadomienie mu, że przemoc, agresja i brutalność mogą doprowadzić do nieszczęścia jego samego lub kolegów. Z poważaniem (podpis)”. Na drugi dzień jeden z uczniów na pytanie: „Co tatuś na to?