Archiwum Polityki

Budzik Temidy

Ograniczona wydolność organów ścigania i leniwy tok postępowań sądowych w licznych sprawach karnych sprawia, że z powodu przedawnienia nie można osądzić oskarżonych. Społeczeństwo jest tym zbulwersowane zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy to głośnych procesów. Niedawno z powodu przedawnienia odpadł jeden z zarzutów w sprawie FOZZ. W zeszłym tygodniu okazało się, że z powodu przedawnienia należy zamknąć dochodzenie sądowej prawdy o śmierci Grzegorza Przemyka.

Jak przypomina profesor Lech Gardoc ki w swoim podręczniku prawa karnego z 1998 r., przedawnienie jako instytucję odnoszącą się do wszystkich przestępstw wprowadził w Europie dopiero francuski cesarski Code penal z 1810 r. (w anglosaskim systemie common law przedawnienie jest natomiast w zasadzie nieznane i ma charakter wyjątkowy).

Polski kodeks karny zna trzy rodzaje prze-dawnienia. Przedawnienie ścigania, wyrokowania i wykonania kary. Pierwsze z nich polega na tym, że karalność czynu przestępczego ustaje po upływie określonego czasu od dnia jego popełnienia. Jest to okres zależny przede wszystkim od charakteru i wagi przestępstwa. Waha się on od 30 lat, gdy przestępstwo było zbrodnią zabójstwa, do 3 lat, gdy czyn zagrożony jest jedynie karą ograniczenia wolności lub grzywną. W przypadku przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego (np. przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej) okres przedawnienia jest bardzo krótki i wynosi 1 rok od momentu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy, lecz nie dłuższy niż 3 lata od dnia popełnienia czynu przestępnego.

Dziesięcioletnie przedawnienie dotyczy czynów będących występkami, za które otrzymać można karę pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata. W przypadku zomowca oskarżonego o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka sąd apelacyjny uznał, że bieg przedawnienia powinien być liczony od 1 stycznia 1990 r., bo taki termin ustalono dla przestępstw popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych w latach 1944–89. A zatem sprawa prze-dawniła się 1 stycznia 2000 r., a więc jeszcze przed ostatnim procesem zomowca.

Jeśli zatem przestępstwo nie zostało wykryte, przestępcy nie udało się ustalić i postawić przed organami sprawiedliwości, to upływ tych terminów czyni dalsze ściganie niedopuszczalnym.

Polityka 4.2001 (2282) z dnia 27.01.2001; Kraj; s. 35
Reklama