Prof. Andrzej Siciński, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Kongresu Kultury Polskiej 2000, podsumował na łamach „Rzeczpospolitej” przebieg grudniowych obrad. Zasadniczo – powiada profesor – wszystko było w porządku: demokratyczny (o wiele bardziej niż na Kongresie w 1981 r.) skład uczestników, imponujący wachlarz tematów, obecność oficjeli...
Jest tylko jeden poważny zgrzyt – dziennikarze. Nie wszyscy pisali o kongresie jak należy.
Polityka
4.2001
(2282) z dnia 27.01.2001;
Kultura;
s. 51