Ważą się losy Huty Katowice. Jej łączne długi przekroczyły już 2 mld zł, kończą się zapasy surowców, a banki odmówiły udzielania dalszych kredytów bez gwarancji rządu. Od ponad dwóch miesięcy zakład nie płaci składek na ZUS i podatków, a jego zobowiązania rosną lawinowo. Towarzystwo Finansowe Silesia, które miało poręczać dla niego kredyty, tego ciężaru jednak nie udźwignie. Zarząd huty ogląda się więc na właściciela, czyli Ministerstwo Skarbu. Chce zamiany 660 mln swoich długów wobec państwowych firm na akcje, które objęliby wierzyciele. Bez tej decyzji za kilka tygodni huta będzie musiała wygasić piece i ogłosić upadłość. Rząd ciągle liczy, że zakład kupi jakiś zachodni inwestor. Zarząd HK przypomina, że jej upadek zagrozi egzystencji wielu innych naszych zakładów hutniczych. Problemy z prywatyzacją tego sektora to jedna z większych porażek kolejnych rządów.