Świat przypomniał sobie o Mauretanii, dawnej kolonii francuskiej. Przez to zachodnioafrykańskie państwo biegła trasa 30 rajdu Dakar (z Lizbony do stolicy Senegalu). Do jubileuszowego wyścigu nie doszło z obawy przed zamachem terrorystycznym. Ponoć w Mauretanii atak na karawanę rajdowców chciała przeprowadzić komórka Al-Kaidy z Algierii. Niepokój zwiększało zabójstwo czwórki turystów z Francji, zastrzelonych w Wigilię 250 km od Nawakszut. Wielbiciele rajdu przypominają, że mimo kilkudziesięciu ofiar śmiertelnych nigdy go nie odwołano ani nie przerwano.
Polityka
2.2008
(2636) z dnia 12.01.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11