Na pięćdziesięciolecie warszawskiego Teatru Dramatycznego dyrektor Piotr Cieślak wystawił „Iwonę, księżniczkę Burgunda” Gombrowicza. Pomysł, żeby spektakl umieścić w realiach wojennej Warszawy (w dekoracjach z powiększonych zdjęć zniszczonych kamienic, z występami kapeli z Chmielnej i szlagierami typu „Ta ostatnia niedziela” w scenie uśmiercania Iwony), a w wyobcowanej, drażniącej Iwonie zobaczyć żydowską uciekinierkę z getta – okazał się tyleż interesujący, co ograniczający.
Polityka
2.2008
(2636) z dnia 12.01.2008;
Kultura;
s. 55