Archiwum Polityki

Czy to ty, Isabelle?

[dla każdego]

Do żyjącego w odosobnieniu, starzejącego się małżeństwa przychodzi młoda akwizytorka z typową dla swej profesji wizytą. Starzy rozpoznają w niej zaginioną przed laty córkę. Rozpoznają? W każdym razie więżą, częstują narkotykiem i uczą „roli” tak, jak osobie cierpiącej na amnezję uświadamia się przeszłość. Uwięziona zaś poddaje się indoktrynacji z nieoczekiwaną ochotą. Kim jest Isabelle? Ofiarą nieporozumienia? Agentką pragnącą zdemaskować niecne czyny z przeszłości? Rzeczywistą córą marnotrawną? A może wyłącznie fantomem wyobraźni osamotnionych rodziców? Ta niepewność, utrzymywana konsekwentnie, jest może największą zaletą zręcznej sztuki francuskiego dramatopisarza Jean-Claude’a Sussfelda, której polską prapremierę przygotował ambitny Teatr im. Bogusławskiego w Kaliszu. Piotr Kruszczyński, młody reżyser specjalizujący się w najnowszej dramaturgii (tudzież w renowacji dzieł ciut starszych: vide próba odmłodzenia konfliktów „Tanga” Mrożka w Miejskim w Gdyni, połowicznie udana), przygotował sprawne, zwięzłe widowisko. Dobrą passę przeżywa grający gościnnie ojca wrocławski aktor Zygmunt Bielawski (przed chwilą miał świetny epizod w „Wujaszku Wani” na scenie Polskiego, w reżyserii Jerzego Jarockiego), dojrzale partneruje mu Małgorzata Andrzejak w roli matki. Zaś na młodziutką, jeszcze studiującą Ewę Szumską warto zwrócić szczególną uwagę: wrażliwie i delikatnie zagrała rozmaite wcielenia mniemanej Isabelle, podkreślając wieloznaczność postaci. Jak najsłuszniej wyróżniło ją jury Kaliskich Spotkań Teatralnych – festiwalu sztuki aktorskiej. (js)

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]

Polityka 22.2000 (2247) z dnia 27.05.2000; Kultura; s. 40
Reklama