Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem. Wydawnictwo Muza. Warszawa 2000, s. 108
Nową powieść współczesnej belgijskiej pisarki Amélie Nothomb czyta się jak spisywaną na gorąco relację uczestniczącą. Obserwatorem jest główna bohaterka, 22-letnia Europejka mieszkająca w Tokio, której udało się zdobyć pracę w gigantycznej japońskiej firmie. Jej marzenia o byciu pracownikiem nowoczesnego przedsiębiorstwa szybko przeradzają się w koszmar. Czytelnik śledząc drogę upokarzania młodej kobiety w imię japońskiego poczucia sprawiedliwości i uniżoności („z pokorą i uniżeniem” to według japońskiej etykiety jedyny sposób zwracania się podwładnego do cesarza) szybko zaczyna rozumieć, dlaczego Japonia ma tak wysoki wskaźnik samobójstw. O skomplikowanym sposobie rozumienia pojęcia honoru i czynu honorowego, jakim jest w tym kraju odebranie sobie życia, pisała już ponad 50 lat temu Ruth Benedict w znanym eseju antropologicznym „Chryzantema i miecz”.
Pisarz nie musi analizować faktów naukowo, nie musi dla dobra obiektywnego oglądu brać strony przeciwnika. Amélie Nothomb dodaje więc, że ten najwyższy w świecie tragiczny wskaźnik jest i tak zaskakująco niski. Jest niski, jeśli pozna się sposoby kulturowego pozbawiania tych ludzi prawa do szczęścia. „Nie masz żadnej szansy ani na to, by być szczęśliwą, ani na to, by kogokolwiek uszczęśliwić. I nie ciesz się chwilą: pozostaw tę iluzję ludziom Zachodu. Chwila jest niczym, twoje życie jest niczym. Nie liczy się żaden okres poniżej dziesięciu tysięcy lat”.
Zmagania inteligentnej kobiety z Europy, która zatrudniona jako tłumaczka staje się sprzątaczką w pracowniczej toalecie z zakazem odzywania się po japońsku, pokazują, jak trudne jest życie w świecie zupełnie innej kultury.