Archiwum Polityki

Cytaty

TELE2 lubi nazywać siebie Ikeą rynku telekomunikacyjnego. Francuscy konsumenci poznali ją w marcu 1999 r., kiedy ta nieznana wcześniej firma ruszyła z kopyta na podbój rynku. Od tej pory TELE2 nie przestaje zadziwiać. Błyskawicznie zdobyła 2,5 mln klientów we Francji i walczy o drugie miejsce wśród operatorów telefonicznych, tuż za France Telecom. Ma już 10 mln klientów w całej Europie i nie zamierza na tym poprzestać. Sposób, jaki zastosowała TELE2, rzeczywiście przypomina filozofię sukcesu Ikei. Po pierwsze: trzeba zminimalizować ceny – tak się też stało, szwedzka firma zeszła ze stawkami połączeń na łeb na szyję. Po drugie: trzeba wprowadzić przejrzyste i proste taryfy. Istotnie: TELE2 liczy tyle samo za minutę dowolnych połączeń. Po trzecie: musi obowiązywać zasada duży obrót, mały zysk. Dość powiedzieć, że Szwedzi zatrudniają we Francji tylko 35 osób. Na tym nie koniec: doświadczenia z klasycznej telefonii stacjonarnej ten niedawny outsider chce zastosować w telefonii komórkowej. Plany zakreśla szeroko, m.in. nabył niedawno licencję UMTS na telefony czwartej generacji, jedną z czterech oferowanych przez rząd Szwecji.

Le Monde, Paryż

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; Cytaty; s. 14
Reklama