Archiwum Polityki

Ziarno prawdy

Aleksander Kwaśniewski ułaskawił działacza NSZZ Rolników Indywidualnych Mariana Zagórnego. Prezydent uznał, że czyny popełnione przez lidera związkowego (wysypywanie ziarna na tory) nie noszą znamion przestępstwa pospolitego i nie stanowią wysokiego zagrożenia społecznego. Sprawiedliwości stało się zadość, oceniają zwolennicy Zagórnego. To kpiny z prawa, twierdzą przeciwnicy. A sam Zagórny obiecuje, że ziarna już nie będzie wysypywał, ale od pilnowania granic nie odstąpi.

Marian Zagórny, podobnie jak inny chłopski lider Andrzej Lepper, od kilku lat zmaga się z Temidą, ale w przeciwieństwie do wodza Samoobrony nie wychodzi z tych potyczek obronną ręką. Prezydenckie prawo łaski dotyczy dwóch wyroków wydanych przez sądy w Jastrzębiu Zdroju i Muszynie. Pierwszy skazywał przywódcę związkowego na 15 miesięcy więzienia (Zagórny odsiedział 79 dni) i 200 tys. zł grzywny. Drugi – 4 tys. grzywny z zamianą na pół roku więzienia i 31 tys. zł odszkodowania. Ale na Zagórnym ciążą jeszcze dwa wydane przez Sąd Rejonowy w Muszynie prawomocne wyroki: 7 miesięcy odsiadki i 30 tys. zł grzywny oraz 10 miesięcy ograniczenia wolności (polegającego na odpracowaniu na rzecz PKP co miesiąc 30 godzin) i 7,5 tys. zł grzywny. Przed sądem w Kłodzku toczy się inny proces przeciwko chłopskiemu przywódcy, o zniszczenie 7 ton zboża. I chociaż zarzut w stosunku do poprzednich brzmi dość błaho, to sprawa jest groźna, bo czyn sklasyfikowano jako popełniony w warunkach recydywy.

Zagórny robi dobrą minę, ale w głębi duszy boi się kolejnych konsekwencji prawnych swoich poczynań. Nie chce wrócić za kraty, ostatni pobyt w więzieniu ciężko odchorował. Na zapłatę grzywny go nie stać, nie ma żadnego majątku, domu ani nawet konta w banku. Jeździ pożyczonym autem, pomieszkuje kątem u kolegów ze związku, raz tu, raz tam. W grudniu zwrócił się do prezydenta z prośbą o zastosowanie prawa łaski także wobec wspomnianych wyżej dwóch prawomocnych wyroków. Na razie prezydent w tej kwestii decyzji jeszcze nie podjął.

O co w gruncie rzeczy walczy Marian Zagórny? Przeciwnicy twierdzą, że to populista, który jak Lepper chce zdobyć popularność, a potem skoczyć w politykę, zrobić karierę. Ale jak na razie nic na to nie wskazuje, to raczej inni przy pomocy Zagórnego zbierają polityczne punkty.

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; kraj; s. 24
Reklama