Archiwum Polityki

Co zaatakować? – miniprzewodnik muzealny

Galeria Zachęta ma wyraźnego pecha. W ostatnim czasie wystawiane w niej obiekty były w spontanicznym społecznym odruchu: a) cięte szablą, b) zasłaniane, c) przesuwane. A przecież pole do popisu jest dużo większe. Wszystkim spragnionym publicznego i dosłownego zmagania się ze sztuką aktorom, posłom i kowbojom pragnę przypomnieć kilka innych miejsc godnych zaatakowania.

Obrońcy moralności powinni raz jeszcze przeanalizować symbolikę „Szału uniesień” Podkowińskiego z Muzeum Narodowego w Warszawie. Płótno już raz pociął sam autor na początku wieku, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by ów sodomistyczny wizerunek rozszarpać raz jeszcze u progu nowego stulecia. W Muzeum Narodowym w Poznaniu można oblać kwasem „Zatrutą studnię” Malczewskiego. Wszak to oczywista i bezczelna zachęta do czerpania ze źródła złego. Zburzyć należy Muzeum Hasiora w Zakopanem z jego świętokradczymi i niepatriotycznymi sztandarami oraz laleczką przebitą igłą maszyny do szycia (pedofilia). Andrzej Lepper powinien zaś zamachnąć się na „Orkę” Ruszczyca, będącą ewidentną zachętą do bezmyślnej i ciężkiej pracy na roli. Nie wspomnę już o Centrum Sztuki Współczesnej, w którym do zakrycia wszystkich eksponowanych tam golizn trzeba by oddelegować cały parlamentarny klub.

Piotr Sarzyński

Polityka 1.2001 (2279) z dnia 06.01.2001; Kultura; s. 40
Reklama