Przemysław Gintrowski – oprócz Jacka Kaczmarskiego najbardziej znany bard opozycyjny w czasach późnego PRL-u – nagrał płytę z wierszami Zbigniewa Herberta. Płytę – powiedzmy to od razu – nieudaną. Wiele z utworów zarejestrowanych znamy w innych aranżacjach z szumiących, pokątnie nagrywanych kaset w latach 80. „Mur”, „Sprawozdanie z raju” czy „Przesłuchanie anioła” miały swoją aurę, której pozbawione są ich współczesne odpowiedniki. Na płycie „Odpowiedź” przede wszystkim brakuje prostoty i surowości odpowiadających Herbertowskiemu przesłaniu. Zamiast nich otrzymujemy trudny do zniesienia monumentalny, plastikowy „wagneryzm” uzyskany dzięki instrumentom klawiszowym. Niezrozumiałym poświstom i podkładom dźwiękowym towarzyszy charakterystyczny, chrapliwy głos artysty. Nic dziwnego więc, że tak spreparowana całość zyskuje, jak się zdaje wbrew intencjom twórcy, niekiedy humorystyczny wydźwięk. Przemysław Gintrowski postanowił uwspółcześnić przeszłość, ale chyba nie wiedział w jakim celu? M.Cz.
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]