[dla najbardziej wytrwałych]
Problem nie w tym, że Aleksander Domogarow grając w krakowskiej Bagateli ma spore kłopoty z językiem polskim: gdy stara się mówić szybko i dynamicznie, trudno zrozumieć słowa. To by wypadało z czystej kurtuazji wobec rosyjskiego gościa darować. Gorzej, że jego Makbet nie podlega tu jakiejkolwiek ewolucji. Pod rycerską zbroją i marsowymi minami pozostaje jednolicie słaby, rozchwiany – i zmysłowo, aż po zbrodnię, rozkochany w żonie, którą Danuta Stenka kreuje na brutalną, nieposkromioną w ambicji, świadomą swej siły kobietę.
Polityka
20.2000
(2245) z dnia 13.05.2000;
Kultura;
s. 46