Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• Chłopem roku 2000 został Marek Boligłowa z Małopolski, który otrzymał w nagrodę 5 tys. zł, Puchar Premiera i Racławicką Kosę. Aby zasłużyć na te trofea, musiał pokonać siedmiu rywali, prezentując się w stroju regionalnym, zaśpiewać piosenkę ludową oraz rzucać piłką lekarską. Liczył się również wdzięk – chłopi przebrani za kobiety wysoko zadzierali sukienki, pokazując zgrabne nogi w pończochach.

• „Super Express” ujawnił PIT-y elity: swoje zeznania podatkowe pokazali wicepremier Leszek Balcerowicz i marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Wicepremier dopłacił fiskusowi 13 tys. zł, natomiast marszałek skorzystał z ulgi budowlanej, więc dostanie z powrotem ponad 26 tys. zł.

• Reporter „Życia” obserwował z bliska lewicowe obchody pierwszomajowe: „Po zakończeniu uroczystości na trybunę przy placu Grzybowskim wniesiono marionetkę premiera Buzka. Sznurki do pociągania były opatrzone nazwami partii wchodzących w skład rządzącej koalicji. Ponieważ nikt ze zgromadzonych nie miał benzyny, kukły nie spalono. Na melodię piosenki »Glory, Glory, Alleluja« śpiewano »Marian Krzaklewski naszym przyjacielem jest za pieniądze CIA«”.

• Komentator „Naszego Dziennika” uczy historii lewacką młodzież: „Podczas 1-majowego pochodu lewicowa młodzież groziła premierowi linczem i śmiercią. Wiernym zgromadzonym przy kościele św. Krzyża w Warszawie zapowiedziano »drugą Hiszpanię«, śpiewano »Banderarosę« itd. Gdyby lewacy znali historię, mieliby świadomość tego, że tę antykomunistyczną krucjatę wygrał gen. Franco, Karliści i Falanga. Czyżby lewica chciała jeszcze raz kusić los?

Polityka 20.2000 (2245) z dnia 13.05.2000; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama