Podstawy prawnej nie ma istniejący od 20 lat nasz podstawowy narodowy spis: Powszechny System Ewidencji Ludności PESEL. – Na prace nad odrębną ustawą nie mamy czasu – przyznaje dr Ignacy Pardyka, dyrektor Departamentu Rozwoju Informatyki i Systemu Rejestrów Państwowych MSWiA. – W tym roku w ustawie o ewidencji ludności i dowodach osobistych wprowadzimy zapisy, które PESEL zdyscyplinują – obiecuje dyrektor.
Do 31 grudnia 1999 r. numery PESEL nadano 44 966 801 osobom (w tym 53 880 – cudzoziemcom). Spośród nich 4 832 395 już nie żyje. Co roku w systemie PESEL dokonuje się ok. 4,5 mln zmian zapisów (z powodu narodzin, zgonu, zmiany adresu, wydania dowodu osobistego). Od 1 stycznia br. zmieniono sposób zapisywania daty urodzenia. Dotychczas numer osoby urodzonej np. 23 kwietnia 1900 r. zaczynał się od cyfr 000423. Aby nie mylić stulatków z oseskami, PESEL osoby urodzonej 23 kwietnia 2000 r. rozpoczyna się od cyfr 002423. Data urodzin widniejąca w numerze PESEL wielu osobom się nie podoba, bo ujawnia ich wiek. W marcu mówił o tym w Sejmie b. premier Waldemar Pawlak. – Sposób nadawania numeru PESEL można zmienić – uważa wiceminister w MSWiA Kazimierz Ferenc. – Tylko czy ktoś policzył, ile by kosztowała zmiana numerów wpisanych już do milionów dokumentów. Państwowe rejestry danych to wielki narodowy majątek.
Dużo bardziej szczegółową wiedzę o każdym obywatelu zawiera inna powszechna kartoteka, o której nie wszyscy wiedzą.
Na wieki wieków
Ustawa o ochronie danych osobowych z obowiązku rejestracji zbiorów danych zwolniła kościoły i związki wyznaniowe, choć rejestry kościelne w wiele informacji bogatsze są od rejestrów państwowych. W archidiecezji łódzkiej każdy proboszcz musi prowadzić 10 ksiąg: ochrzczonych, małżeństw, zmarłych, metryk zastępczych, przyjmujących pierwszą komunię, bierzmowanych, przyjmujących sakrament chorych, zapowiedzi przedślubnych, intencji mszalnych i nawróconych.