Archiwum Polityki

„Arkan gola”

Artykuł Tadeusza Olszańskiego (POLITYKA 14) o rasizmie wśród kibiców piłkarskich przełamuje barierę milczenia na ten wstydliwy problem. Szkoda tylko, że wkradło się do niego sporo błędów. Krzyże celtyckie – „kojarzące się we Włoszech zdecydowanie prawicowo” – to symbole międzynarodowego rasizmu, o czym trudno nie wiedzieć (chyba że autor z góry stawia znak równości między rasizmem a poglądami prawicowymi). Trudno zgodzić się, iż „pojawiają” się one na stadionach – one są tam stale obecne i (przynajmniej w Polsce) nie wywołują żadnych reakcji. Za skandal uważam fakt, iż pojawiają się w telewizyjnych relacjach z meczów bez słowa potępienia czy choćby komentarza – odsyłam do „migawki” z niedawnego meczu kadry U-18 w Przeworsku oraz na stadion Ruchu Chorzów, gdzie wisi duża flaga z takim właśnie krzyżem i napisem „Górny Śląsk white power”.

Mam świadomość, że władze klubów nie mają praktycznie wpływu na to, co kibice-skini piszą na murach, jednak odpowiedzialność za antysemickie, jawnie odwołujące się do symboliki nazistowskiej („łks waffen SS”, „Odra Opole spełni Hitlera wolę”, swastyki i „trzy siódemki”), flagi i transparenty należy w pełni do nich. Egzekwowanie zakazu ich wywieszania byłoby znakiem, że istnieją granice, których nie wolno przekraczać. Ktoś powinien odważnie przeciw temu zaprotestować, bo już dzisiaj „normalny” człowiek woli omijać sportowe areny szerokim łukiem. Szczególnie gdy ma rude włosy i nosi skórzaną kurtkę, a nie fleyersa.

Barbara Słania, Dobieszowice

Polityka 19.2000 (2244) z dnia 06.05.2000; Listy; s. 75
Reklama