W ciągu niespełna trzech lat z rządu Jerzego Buzka odeszło dwunastu ministrów, w tym trzech bez tek. Nie dla wszystkich pożegnanie z ministerialnym gabinetem oznaczało degradację. Niektórzy powrócili na stanowiska zajmowane przed objęciem funkcji ministra, nieliczni znaleźli dobrze płatne posady – wielu musiało odnaleźć się w nowej dla nich rzeczywistości.
O pechu może mówić Janusz Tomaszewski, były wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji.
Polityka
19.2000
(2244) z dnia 06.05.2000;
Dział kadr;
s. 100