Lubelskie Zakłady Przemysłu Skórzanego Protektor (d. im. Buczka) zatrudniają 750 osób załogi i produkują obuwie. Ostatnio do asortymentu dodano jeszcze jedną specjalizację: gry giełdowe. Na butach jest zysk, na spekulacjach straty – bilans wyrównuje się. – To straszne – alarmuje wieloletnia pracownica fabryki. – Dostaliśmy się w łapy gangsterów finansowych.
Protektor przeszedł typową drogę. Najpierw państwowa fabryka, potem spółka Skarbu Państwa, wreszcie sprywatyzowana spółka akcyjna. Skarb Państwa nadal posiada ok. 15 proc. akcji, a Wielkopolski Bank Kredytowy ok. 18 proc. Do niedawna największy pakiet należał do NFI Fortuna (ok. 30 proc.). Resztę akcji rozdrobniono między kilka funduszy inwestycyjnych i pracowników fabryki.
W 1999 r. NFI Fortuna sprzedał cały posiadany pakiet udziałów w Protektorze. Załoga dowiedziała się o zmianie właścicielskiej podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, w listopadzie ub.r. Pojawił się wtedy pan Ryszard Janiszewski z pełnomocnictwami kilku bliżej w Lublinie nie znanych spółek. Miał prawo głosu w imieniu Farm-Serwis, Hy Test, International Business Management, a także LG Petro Bank. Mnogość firm wprowadziła lekki zamęt w głowach wytwórców obuwia. – Mieliśmy poczucie, że dzieje się coś ważnego, ale tak naprawdę nikt nam nie wyjaśnił, co tu jest grane – opowiada jeden z pracowników.
Niebawem struktura własnościowa uległa uproszczeniu. Na placu boju jako posiadacz ok. 40 proc. akcji ostała się warszawska spółka IBM (International Business Management), wchodząca w skład tzw. grupy Janiszewskiego.
Reporterka Anna Marszałek opisała w „Rzeczpospolitej” (25 października 2000 r.) interesy prowadzone od lat przez Janiszewskiego. Tworzy on dziesiątki spółek, które zajmują się głównie grami finansowymi.