Jarosław Abramow Newerly: Lwy mojego podwórka. Twój Styl. 2000, s. 322
Czy Żoliborz, lewicująca dzielnica przedwojennej warszawskiej inteligencji, wielekroć opisywana jako model współżycia ludzi rzetelnych, miłych, życzliwych i mądrych – wart jest takiej książki? Czy tacy istotnie byliśmy (bo i ja, mniej więcej rówieśnik autora, mieszkałem obok), czy tylko chcieliśmy wierzyć, że tacy jesteśmy? Socjalizm w okresie naszego dzieciństwa miał kolor nadziei. Dzisiaj pozostały po nim niespłacone długi i wieloletnie zapóźnienia.
Autor przyznaje, że w wieku 9 lat nie umiał jeszcze czytać, musiał więc zapamiętywać – i ta umiejętność została mu do dziś. Pamięta wszystko o wszystkich, którzy się przez jego podwórko przewinęli: bohaterów i kanalie, uczonych i szantażystów, ludzi szlachetnych i konformistów. Pamięta też, których wątków z życia użył w swoich powieściach ojciec Igor Newerly, dzięki czemu książka zyskuje dodatkowy wymiar.
Andrzej K. Wróblewski
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców][czytadło][złamane pióro]