Archiwum Polityki

Twarz to pieniądz

Dobre nazwisko i dobre kontakty to początek dobrych interesów. Przykładem jest Boris Becker (dzisiaj ma 33 lata), który po zakończeniu sportowej kariery nie mógł sobie znaleźć miejsca. Borisem zainteresował się inny Becker – Nicolaus, przedsiębiorca z Monachium, który pomógł tenisiście rozwinąć skrzydła w biznesie. Jego firma nazywa się BB (jedni mówią, że to od inicjałów Beckera, drudzy, że to firma dwóch Beckerów, jeszcze inni, że znaczy to „bum-bum”, jak charakteryzowano kiedyś styl gry Borisa). Nieważne, co kryje się pod BB, ale jaki interes za nią stoi: trzy punkty sprzedaży Mercedesa, połowa udziałów w sportowej wytwórni sprzętu narciarskiego i tenisowego Völkl, biura PR oraz firmy z odzieżą sportową. Pomyśleć, że to wszystko zaczęło się w lipcu 1985 r., kiedy BB wygrał po raz pierwszy Wimbledon. Obecnie podobną karierę jak Beckerowi wróży się młodemu Gustavo Kuertenowi, Brazylijczykowi, który zaliczany jest do najlepiej zarabiających tenisistów. Niedawno wygrał turniej, który dał mu mistrzostwo świata.

(jm)

Polityka 51.2000 (2276) z dnia 16.12.2000; Gospodarka; s. 68
Reklama