Dziwne, ale nie bardzo. Więcej niż o ekologicznych choinkach i wypieku opłatków mówi się o korupcji. A czy to nowalijka? Zjawisko stare jest, ponadustrojowe. To szacowna klasyka – opowieść doktora Stanisława Słonimskiego (ojca poety) o wojnie rosyjsko-japońskiej w 1905 r. Generalicja ewakuowała się do Portu Artura przytomnie zabierając pancerne kasy z okrętów. Wypatrywaniu przez lornetki, który krążownik zatonął, towarzyszyły dialogi:
– „Piotr Wielikij” – dieńgi padawaj!
Polityka
51.2000
(2276) z dnia 16.12.2000;
Groński;
s. 100