Dwaj zbuntowani Izraelczycy zrobili film „Specjalista” o Adolfie Eichmannie. Ich dwugodzinny dokument to protest przeciwko posłuszeństwu. Film jest kontrowersyjny i wywołuje wiele dyskusji. Trwają rozmowy na temat premiery „Specjalisty” w Polsce.
Powoli sala sądowa się zapełnia. Do pustej kabiny wchodzi szczupły, łysiejący mężczyzna w okularach, na pulpicie rozkłada papiery, nakłada słuchawki. „Proszę wstać, sąd idzie”. Rozpoczyna się kolejna rozprawa. Prokurator Giddeon Hausner krzyczy: „Oto wróg i niszczyciel ludzkości, który urodził się jako człowiek, a żył jak bestia w dżungli”. Ktoś z sali woła: „Rzeźnik”. Oskarżony nie reaguje, spokojnie przeciera okulary, starannie przegląda leżący przed nim stos papierów, uważnie czyta wskazane przez prokuratora fragmenty.
Polityka
18.2000
(2243) z dnia 29.04.2000;
Społeczeństwo;
s. 90