Archiwum Polityki

Kalendarz na topie

No i stało się! 4 grudnia w Centrum Finansowym Puławska w Warszawie odbyła się rodzima prezentacja słynnego kalendarza firmy oponiarskiej Pirelli na 2003 r. Przybyła śmietanka towarzyska stolicy, czyli przede wszystkim aktorzy występujący w telewizyjnych serialach. Tym razem mocno reprezentowane przez TVIP-ów były „Miodowe lata”, „Złotopolscy” oraz „Kasia i Tomek”. Brylował też Wojciech Mann, a prawdziwie rozchwytywany był polski Sindbad Mateusz Kusznierewicz. Listę obecności podpisały też wschodzące gwiazdki różnych branż z tzw. oficjalnymi narzeczonymi, sponsorami lub menedżerami. Obowiązywały stroje wieczorowe, ale dało się zaobserwować sporo wizytowych swetrów, koszul wypuszczonych na dżinsy i butów na traktorze.

Fotogramy top-modelek oraz kilku top-modeli łączą „ludzkie piękno z nieodpartym czarem włoskiego wybrzeża Amalfi”. W tekstach promocyjnych można było też wyczytać rewelacyjne newsy w rodzaju: „kalendarz będzie niesamowitym doświadczeniem zarówno dla kobiet i mężczyzn. To bardzo aktualny obecnie temat – mężczyźni kochają kobiety, a kobiety kochają mężczyzn”. Kolejne karty kalendarza odsłaniano niczym tablice pamiątkowe. Jednak akurat tym mało kto się przejmował; po dwóch godzinach otwarto bufet, więc wybrańcy (czyli ci, co zajęli strategiczne punkty) rzucili się na specjały włoskiej kuchni.

Wojciech Markiewicz

Polityka 50.2002 (2380) z dnia 14.12.2002; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama