Skąd bandyckie szajki czerpią nowych członków, jak odbywa się nabór, jakie motywy kierują młodymi ludźmi, którzy decydują się na mafijną karierę? Jednej z odpowiedzi mogą dostarczyć wyniki niedawnego raportu NIK. Wynika z niego, że zbyt liberalne poprawczaki mogą być kuźnią przyszłych przestępczych kadr.
Kiedy Paweł S. spod Pruszkowa skończył szkołę podstawową, jego siostra wyszła za mąż za człowieka związanego z gangiem. Szwagier zaopiekował się Pawłem. Szczeniak wyspecjalizował się w okradaniu starszych kobiet. Za to dostał pierwszy wyrok – poprawczak. Wyszedł już jako człowiek według prawa dorosły, miał 17 lat. Wyglądał nad wiek poważnie, wysoki i napakowany. Szwagier umieścił go w grupie ściągającej haracze od właścicieli knajp. W jednym z pubów doszło do strzelaniny, zraniono barmana.
Polityka
50.2002
(2380) z dnia 14.12.2002;
Kraj;
s. 24