W Polsce dynamicznie rozwija się dziki rynek gazu płynnego. To paliwo idealnie nadaje się do robienia lewych interesów, bo występuje w dwóch postaciach różniących się jedynie zawartością... podatku akcyzowego. Obie natomiast łatwo wybuchają.
Na stację autogazu, sprzedającego propan-butan do zasilania silników samochodowych, podjeżdża Polonez. Właściciel nie tankuje jednak do zbiornika auta. Otwiera bagażnik i wyjmuje dwie domowe, jedenastokilowe butle gazowe. Pracownik stacji nakłada reduktor na końcówkę rury, przez którą normalnie napełnia samochodowe zbiorniki, i podłącza ją do butli. Po kilku minutach obie butle są napełnione. Właściciel Poloneza zadowolony odjeżdża. Zapewne nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie podjął albo je bagatelizuje.
Polityka
50.2002
(2380) z dnia 14.12.2002;
Gospodarka;
s. 40