Prof. Jerzy Eisler
historyk:
„...W świetle dostępnych dziś źródeł należy wyraźnie stwierdzić, że skala społecznych protestów w grudniu 1981 r. była dużo mniejsza, niż byliśmy do niedawna skłonni sądzić. Przez lata pisano przede wszystkim o tych, którzy wtedy protestowali i strajkowali, ale na kwestię tę można też jednak – w świetle posiadanej obecnie wiedzy – spojrzeć inaczej. Okazuje się, że strajki miały wówczas miejsce w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe) na około 7 tys. istniejących wtedy przedsiębiorstw. Nie wiem, czy w takiej sytuacji należy mówić „tylko”, czy też – pamiętając o rygorach stanu wojennego – „aż” o 199. Podobnie nie bardzo wiadomo, jak odnieść się do informacji, że siłą spacyfikowano wówczas strajki w „zaledwie” 40 zakładach. Jeszcze mniej działo się wtedy na ulicach polskich miast, skoro w czasie jednej z narad w MSW szef Służby Bezpieczeństwa gen. Władysław Ciastoń nie bez pewnej satysfakcji podkreślał, iż do ulicznych demonstracji doszło tylko w Gdańsku w dniach 16–17 grudnia. Na pewno zatem nie do obrony jest teza głosząca powszechny społeczny opór przeciwko stanowi wojennemu”.
(„Gazeta Polska”, 4 XII)
Jarosław Kaczyński
przewodniczący PiS:
„– Obecną sytuację w SLD porównuje się do jeszcze nie tak dawnej sytuacji w AWS.
– Trudno porównywać rzeczy nieporównywalne. Do SLD – po zmianie w jednolitą partię i wielkim zaciągu kadrowym – weszło wielu ludzi, których poziom dyscypliny jest nieporównywalnie niższy niż było to w SdRP. Kto się decydował na bycie w SdRP, szedł na pewną niewiadomą.