Archiwum Polityki

Prąd zżera pieniądze

Wprawdzie ceny energii elektrycznej wzrosną w tym roku średnio o 12–13 proc., a więc powyżej inflacji, ale apetyty jej producentów są znacznie większe. Wzrost cen będzie zróżnicowany. Niektóre elektrownie zwróciły się do Urzędu Regulacji Energetyki z wnioskiem o zatwierdzenie podwyżek dla odbiorców indywidualnych nawet w wysokości 55 proc., (Zakłady Energetyczne Będzin). Najmniejszą podwyżkę – tylko 7,7 proc. – zaproponował ZE Rzeszów. Brak restrukturyzacji i przerosty w zatrudnieniu będące przyczyną nadmiernych kosztów usiłuje się przerzucić na klientów. Szkoda, że te apetyty może powściągnąć tylko URE, nie zatwierdzając taryf. A przecież podwyżkowe zapały mógłby skutecznie ostudzić rynek, na którym występuje aż 40-procentowa nadwyżka mocy. Rynek jest jednak związany kontraktami długoterminowymi, jakie z elektrowniami zawarły Polskie Sieci Elektroenergetyczne po z góry określonych cenach. A więc mimo nadwyżki – nie będzie obniżki.

Polityka 16.2000 (2241) z dnia 15.04.2000; Gospodarka; s. 64
Reklama