Archiwum Polityki

„Czarne tony”

W czasie wizyty na Śląsku (...) moją uwagę zwróciły kilometrowe kolejki samochodów ciężarowych z rejestracjami z całej Polski. Jak nietrudno się domyślić, przedsiębiorczy właściciele samochodów skupują deputaty węglowe od górników i to jest rzecz normalna. Jednak liczba deputatów jest ograniczona, dlatego po ich wyczerpaniu węgiel kupuje się po prostu w kopalni. Na kopalnianych składach kosztuje on około 100–150 zł za tonę. Ten sam węgiel w głębi kraju sprzedawany jest po 300–400 zł, a dyrektorzy spółek węglowych nie widzą (a może nie chcą widzieć), jak łatwe pieniądze uciekają im sprzed nosa (POLITYKA 11). Zamiast narzekać na niską cenę węgla na samym Śląsku, dyrektorzy powinni wreszcie zmądrzeć i nie pozwolić, by na ich węglu zarabiali wszyscy, tylko nie oni. Wszystkie normalne i mądrze zarządzane firmy produkcyjne tworzą przedstawicielstwa handlowe w całym kraju. Co stoi na przeszkodzie, by tak samo postąpiły kopalnie. (...)

Kamil Sakałus, Toruń

Polityka 16.2000 (2241) z dnia 15.04.2000; Listy; s. 98
Reklama