Składka na ochronę zdrowia ma wzrosnąć z 7,5 do 7,75 proc. – postanowił rząd. Jeśli parlament zaakceptuje te ustalenia, to kasy chorych otrzymają w przyszłym roku o 800 mln zł więcej. Istnieje jednak obawa, że pacjenci nie odczują żadnej poprawy, co najwyżej na niewielkie podwyżki mogą liczyć lekarze i pielęgniarki. Jednocześnie prywatne kasy chorych, które przełamałyby publiczny monopol, zaczną powstawać dopiero od 2003 r., czyli o rok później, niż pierwotnie planowano. Tymczasem tylko konkurencja zmusiłaby kasy do bardziej efektywnego działania i skuteczniejszej restrukturyzacji. Ministerstwo Finansów twierdzi, że wyższa składka na zdrowie – wbrew pozorom – może budżetowi wyjść na dobre. Od początku swego istnienia kasy i tak wydają więcej, niż otrzymują ze składek. Pożyczają bowiem corocznie około 1 mld zł w bankach komercyjnych, płacąc za to bardzo wysokie odsetki. Wszystko to prawda, nikt jednak nie jest w stanie zagwarantować, że przy zwiększonym finansowaniu z budżetu kasy chorych przestaną zadłużać się w bankach.