Archiwum Polityki

Jak rozhartowała się stal

Hutę Katowice podzielono na trzy części, by łatwiej znaleźć dla niej inwestorów. Do pierwszej spółki miał wejść Corus, jeden z największych na świecie koncernów stalowych (powstał rok temu po fuzji British Steel i holenderskiej grupy Hoogovens). Ale właśnie wycofał się. Co w tej sytuacji zrobią włoski Danieli i brazylijski CVRD, przewidziane do drugiej i trzeciej spółki? Może się zdarzyć, że z tej prywatyzacyjnej ścieżki nie wpłynie ani złotówka.

To kolejna, w ciągu dwóch lat, ucieczka wymarzonego strategicznego partnera z polskiego hutnictwa: w 1999 r., zaledwie po kilku miesiącach negocjacji, z prywatyzacji Huty im. Sendzimira w Krakowie zrezygnowało ówczesne konsorcjum utworzone przez austriacką Voest Alpine i Hoogovens, które po ciężkich bojach z konkurentami dostało od ministra skarbu wyłączność na pertraktacje. Historia się powtarza. Jeżeli to nie przypadek, to warto zapytać: czy to my stawiamy zbyt wysoko poprzeczkę dla inwestorów, czy oni sami tracą zainteresowanie?

Parę tygodni temu, kiedy małżeństwo HK z Corusem i Danielim było przyrzeczone, Tadeusz Torz, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, mówił „Polityce”: – Jeżeli jakimś cudem strategiczni partnerzy wyjdą z Katowic, to przez najbliższe lata nie pojawi się w polskim hutnictwie pies z kulawą nogą, a potem będą kupować nas po cenie złomu!

Nie dla nas koniunktura

Od początku 1999 r. nie obowiązują już cła na stalowe wyroby importowane z Unii Europejskiej. W umowie stowarzyszeniowej Unia zgodziła się na okres przejściowy dla polskiej metalurgii – bariery celne miały ochraniać restrukturyzację branży. Jak wykorzystano tę szansę? Hutniczy okręt wprawdzie nie zatonął – do tej pory zbankrutowały tylko trzy huty – ale niebezpiecznie osiadł na mieliźnie. Choć na światowych rynkach stali (po dwuletniej recesji) jest niezła koniunktura, to nie ma szans, aby rozdrobnione hutnictwo, zadłużone na ponad 9 mld zł, utrzymało się na powierzchni. Mało jest też chętnych do rzucania kół ratunkowych. Z drugiej strony wzrasta zużycie importowanej stali, szczególnie blach: – W ubiegłym roku na nasz rynek trafiło 2,3 mln ton, co stanowiło aż 37 proc.

Polityka 48.2000 (2273) z dnia 25.11.2000; Gospodarka; s. 68
Reklama