Przypomnijmy głośny niedawno incydent. Znany malarz Leon Tarasewicz, pochodzący z Białostocczyzny, podkreślający swe białoruskie korzenie, odmówił w ramach protestu przyjęcia Nagrody Prezydenta Białegostoku. To jeden z nielicznych przykładów, by ukryte konflikty polsko-białoruskie wypłynęły na powierzchnię. Dlaczego Polakom i żyjącym w Polsce Białorusinom nieraz tak trudno zrozumieć się nawzajem?
Malarz nie chce pełnić roli listka figowego, przysłaniającego budowaną w mieście atmosferę nieufności wobec nas – Białorusinów i prawosławnych. – Władze podejmują nieprzemyślane kroki w kierunku niepotrzebnego jątrzenia i atakowania mniejszości – stwierdza Leon Tarasewicz i konkluduje: – Taka atmosfera – powtarzam: zależna w głównej mierze od działań władz miasta – prowadzi do nasilenia postaw nacjonalistycznych u polskiej większości oraz zastraszenia i lęku wśród mniejszości.
Polityka
48.2000
(2273) z dnia 25.11.2000;
Społeczeństwo;
s. 72