Archiwum Polityki

Kolce od róży

Bankructwo Daewoo uderzy w ponad 30 zależnych od niego polskich spółek. Niedokończone inwestycje w Lublinie i na Żeraniu mogą oznaczać ograniczenie produkcji i eksportu, a także wysoką falę zwolnień. Katastrofa koreańskiego giganta ożywiła ponownie dyskusję nad korzyściami i zagrożeniami związanymi z kapitałem zagranicznym w Polsce. W zamian za niespełnione obietnice inwestycyjne Daewoo otrzymało przecież od państwa spore wsparcie.

Już tylko najbardziej betonowi przeciwnicy obcych inwestycji negują dzisiaj ich dobry wpływ na tempo wzrostu polskiej gospodarki, modernizację technologiczną i podniesienie konkurencyjności. Bez obcych pieniędzy o doganianiu bogatego świata moglibyśmy wyłącznie pomarzyć. Nie ma jednak nic za darmo. Bezdyskusyjnym korzyściom towarzyszą zagrożenia i to nie tylko tak spektakularne jak w przypadku Daewoo.

Od samego początku kontrowersje wokół inwestorów zagranicznych wywoływały przyznawane im ulgi podatkowe. Przepisy obowiązujące od końca lat 80. do połowy 90. przewidywały trzyletnie wakacje podatkowe dla wszystkich spółek z kapitałem zagranicznym oraz możliwość wynegocjowania następnych trzech lat zwolnienia po obietnicy spełnienia określonych warunków. W 1993 r. ustawodawca zdecydował, że z przywilejów tych korzystać będą mogły firmy, które podejmą działalność przed końcem marca 1994 r., co oznacza, iż te, które wytargowały maksymalne sześcioletnie wakacje, nie płaciły podatków do marca bieżącego roku.

Z tegorocznej listy „Polityki” 500 największych firm wynika, że jeszcze w ubiegłym roku z podatku dochodowego zwolnieni byli m.in. tacy potentaci jak Procter and Gamble, International Paper Company czy Fiat. Nowelizacja ustawy w 1996 r. odebrała obcym inwestorom te szczególne przywileje, prawo daje im jednak nadal możliwość ubiegania się o podatkowe ulgi na równi z firmami krajowymi. Nie ulega kwestii, że potężne zachodnie koncerny, często wspierane dyskretnie przez własne rządy, mają wyjątkowo dużą siłę przebicia w negocjacjach dotyczących podatków. Atmosferę wokół zagranicznych inwestycji od początku podgrzewały nie tylko udzielane im przywileje, ale i fakt, że do dzisiaj są one owiane mgłą tajemnicy.

Polityka 49.2000 (2274) z dnia 02.12.2000; Gospodarka; s. 76
Reklama