• Politycy lubią pokazywać się na planie filmowym. Ostatnio Jerzy Buzek wystąpił w roli klapsera, zapowiadając ostatnie ujęcie do „Przedwiośnia” Filipa Bajona. Premier zauważył przy okazji: „Żeromski był marzycielem, ale my dożyliśmy czasów, w których jego marzenia się spełniają”.
• Andrzej Wajda odpowiadając na pytanie ankiety „Tygodnika Powszechnego” o nowe „Przedwiośnie”: „Dziś odchodzi (z Bogiem) prawica, do władzy zbliża się wielkimi krokami lewica, ale nikt nie obawia się na szczęście rozruchów z tego powodu. Być może ta na swój sposób zdrowa demokracja, jaka panuje w naszym kraju, nie wymaga pisarza-wizjonera na miarę Żeromskiego, bo społeczeństwo samo potrafi rozwiązywać swoje problemy. Tylko czy to jest prawda?”.
• Uczniowie strzelińskich szkół muszą uczestniczyć w spotkaniach z parlamentarzystami Sojuszu Lewicy Demokratycznej – pisze „Ilustrowany Kurier Polski”. W LO i Zespole Szkół Zawodowych gościły już wielokrotnie Anna Bańkowska, Barbara Hyla-Makowska, Dorota Kempka. Jak powiedziała anonimowo jedna z uczennic liceum: „Parlamentarzystki prowadzą bardziej lub mniej zakamuflowaną kampanię wyborczą. Krytykują prawicę, a o lewicy opowiadają w samych superlatywach”.
• „Zamachowcy”, którzy poczęstowali tortem (prosto w nos) ministra środowiska Antoniego Tokarczuka, zapowiedzieli kolejne akcje w ramach tzw. Międzynarodówki Tortowej. Będą obrzucać kremem polityków, naukowców, twórców kultury, za – jak napisali w swojej ulotce – „całokształt negatywnych dokonań”.
• Lewicowo-anarchistyczny Kolektyw Rozbrat ugodził tortem w twarz Leszka Balcerowicza, gdy ten wygłaszał w Uniwersytecie Warszawskim wykład „Postkomunistyczna transformacja w perspektywie porównawczej”.