Miasteczko Żary w województwie lubuskim znikło z rockowej mapy Polski tak samo znienacka, jak na niej zaistniało. Wystarczyło, że Jerzy Owsiak zdecydował nie organizować tu w sierpniu szóstego festiwalu Przystanek Woodstock, największej imprezy masowej w kraju. Powód: na ten sam czas i miejsce spotkanie o nazwie Przystanek Jezus zapowiedziała katolicka grupa z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Woodstock nie porozumiał się z Jezusem.
– Najgorzej, że straciliśmy imprezę – konkluduje Franciszek Wołowicz, burmistrz Żar, wiceszef wojewódzkiego SLD. – Straciliśmy w wymiarze promocyjnym, bo mniej się będzie mówiło o Żarach bez Woodstocku. Straciliśmy też finansowo, bo przez ostatnie trzy lata mieszkańcy Żar zarabiali na imprezie.
Pierwszy Przystanek Woodstock zagrał w cichym miasteczku Żary w 1997 r. Ktoś z fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka zadzwonił wtedy z pytaniem, czy miasto nie przyjęłoby rockowej imprezy.
Polityka
10.2000
(2235) z dnia 04.03.2000;
Kraj;
s. 31