W stołecznej Zachęcie otwarto wystawę pod niezwykle obiecującym tytułem „Przed Miró po Dalim. Mistrzowie katalońscy XX wieku”. Ciekawość miłośników sztuki wzrośnie jeszcze bardziej, gdy dodać, że „listę obecności” uzupełniają m.in. wielcy twórcy: Pablo Picasso, Antoni Gaudi i Antoni Tapies. Za wystawą w Zachęcie kryje się Autonomiczny Rząd Katalonii i nic dziwnego, że pomyślana została ona tak, by jak najlepiej promować sztukę tego regionu. Wielkie nazwiska są w gruncie rzeczy pretekstem, wabikiem dla publiczności, by pokazać coś więcej; dorobek licznych malarzy i rzeźbiarzy o katalońskim rodowodzie. Czasami jest to wabik brzmiący nieco fałszywie, jak w przypadku Picassa, który był Andaluzyjczykiem, a w Barcelonie spędził zaledwie pięć lat swego długiego żywota. Na wystawie pokazano także prace wielu twórców, którzy nie osiągnęli wprawdzie sławy Dalego czy Miró, ale dobrze przysłużyli się XX-wiecznej sztuce. Na przykład Isidre Nonell, który wywarł swego czasu ogromny wpływ na rozwój Picassa, rzeźbiarz awangardowy Leandre Cristofol i klasycyzujący Apel.les Fenosa czy przedstawiciel Escuela Espanola – Antoni Clave. Jednak najciekawszym fragmentem wystawy wydaje się prezentacja twórców wywodzących się z kręgu Dau al Set: Joana Ponc, Joana Brossy, Joana Tharratsa, Modesta Cuixarta, a przede wszystkim Antoniego Tapiesa, malarza nazywanego „metafizykiem materii”, jednego z najbardziej uznanych twórców sztuki powojennej na świecie. Dość skromny jest natomiast udział w wystawie prac owych sztandarowych mistrzów. Gaudiego reprezentują dwa gipsowe modele detali architektonicznych z katedry Sagrada Familia, Picassa – trzy bardzo wczesne (z 1900 r.