[dla koneserów]
Osobowość i sugestywność Krystiana Lupy we współczesnym teatrze, zarówno w roli twórcy jak i pedagoga, trudno przecenić. Może więc nie ma się co dziwić, że elementy jego stylistyki (organizacja przestrzeni, narracja z offu, podporządkowywanie struktury widowiska strumieniowi myśli, introwertyczne aktorstwo) coraz częściej dają się odnaleźć w spektaklach uczniów, traktujących worek z podręcznymi narzędziami mistrza jak zawodowe abecadło. Zapożyczanie to bywa jałowe; z pewnością jednak nie dzieje się tak w twórczości Marka Fiedora, jednego z oryginalniejszych uczniów krakowskiej szkoły.
Polityka
10.2000
(2235) z dnia 04.03.2000;
Kultura;
s. 46