Archiwum Polityki

Gdynia, Gdańsk, Helsinki

Polska inwestycja, polegająca na zakupie pokaźnych udziałów w fińskich stoczniach, budzi znaczne zainteresowanie. Zawsze to przyjemnie pomyśleć, że Polak kupuje za granicą coś więcej niż samochód.

Kiedy grudniowy huragan zwalił potężną suwnicę bramową w Stoczni Gdynia, prezes Janusz Szlanta zapewniał, że katastrofa nie będzie miała większego wpływu na sytuację firmy. Nie potrafił jednak ukryć zdenerwowania. Czy dlatego, że koszt nowej suwnicy można porównać z ceną kupowanej wcześniej Stoczni Gdańskiej?

Stocznia Gdynia organizuje obecnie przetarg na nową suwnicę o udźwigu 1200 ton. Byłoby to największe tego typu urządzenie w Europie. To poważny wydatek. Zresztą nie jedyny.

Nad Gdynią ciążą stare zobowiązania. W zakupioną ponad rok temu Stocznię Gdańską pod groźbą kar musi zainwestować w ciągu 5 lat 21 mln dolarów. Ma jeszcze sporo czasu. Ale w bliskiej perspektywie rysują się następne inwestycje. Zbliża się finał negocjacji z norwesko-brytyjskim koncernem Kvaernera, który wiosną 1999 r. ogłosił zamiar wycofania się z produkcji statków i wystawił na sprzedaż swoje stocznie (POLITYKA 41/99). Stocznia Gdynia skoncentrowała się na Masa-Yards, dwóch stoczniach Kvaernera usytuowanych w Finlandii. Stocznia w Turku buduje statki do przewozu gazów płynnych, stocznia w Helsinkach wielkie wycieczkowce.

Rezultat kilkumiesięcznych negocjacji jest następujący: wstępnie uzgodniono, że sprzedaż Masa-Yards nastąpi poprzez podwyższenie kapitału akcyjnego tych stoczni. Kvaerner stanie się mniejszościowym właścicielem. Nowi inwestorzy obejmą nową emisję akcji – łącznie ponad 73 proc. całego kapitału po podwyższeniu, z tego najwięcej przypadnie Stoczni Gdynia. Resztę kupią kontrahenci skupieni wokół dotychczasowego kierownictwa fińskich stoczni, w tym dwaj wielcy armatorzy amerykańscy – Carnival i Royal Caribbean, dla których stocznia w Helsinkach budowała luksusowe wycieczkowce. – My będziemy w tym gronie jedynym inwestorem branżowym – podkreśla Janusz Szlanta, co oznacza, że zamierza grać w tej orkiestrze pierwsze skrzypce, rolę inwestora wypracowującego strategię firmy.

Polityka 7.2000 (2232) z dnia 12.02.2000; Gospodarka; s. 64
Reklama