Archiwum Polityki

Antypuchar

Kiedy ponad 30 lat temu dwaj francuscy dziennikarze bracia Serge i Patrick Lange wpadli na pomysł zorganizowania pierwszych zawodów o Puchar Świata, zapewne nie przypuszczali, że ich idea, która dotyczyła tylko narciarstwa alpejskiego, obejmie niemal wszystkie dyscypliny sportu.

Moda na uprawianie narciarstwa zjazdowego – za sprawą żołnierzy amerykańskich służących w okupowanych Niemczech – trafiła w latach pięćdziesiątych do USA. Stamtąd zaś błyskawicznie przedostała się do Japonii. Pierwsze narciarskie wiązania bezpiecznikowe, powszechnie wtedy w Polsce nazywane „sicherkeitze”, niemiecki producent Marker wykonał na zamówienie dowództwa amerykańskiej armii w Europie, zaniepokojonego ilością kontuzji wśród szalejących na nartach żołnierzy.

Amerykanie i Japończycy nie mający ani tradycji, ani własnego zaplecza konstrukcyjnego i technologicznego zaczęli składać w Europie coraz większe zamówienia na dostawę sprzętu narciarskiego. Małe manufaktury, zlokalizowane głównie w krajach alpejskich, zaczęły się gwałtownie rozwijać. Część z nich wykorzystała tę koniunkturę i dziś należy do potentatów gospodarczych. Nawet mimo dużo mniejszego popytu na sprzęt narciarski. W szczytowym okresie przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych europejskie firmy potrafiły sprzedawać 10 mln par nart rocznie. Dziś zaledwie ok. 3 mln par.

Coraz większe zainteresowanie tą dziedziną sportu spowodowało powstanie dziesiątek nowych stacji narciarskich i całych sieci wyciągów. We Francji zbudowano słynne dziś w świecie ośrodki Tignes, La Plagne, kompleksy Les Arcs, Avoriaz, Meribel itd., w USA – np. Park City, Deer Valley, Beaver Creek, Snow Bird. Wiele małych, biednych górskich wsi rozrosło się w bogate uzdrowiska, starając się równocześnie zachować swój pierwotny charakter, jak Val d´Isere czy Chatel we Francji, San Anton, Saalbach, Kitzbuhel, Kaprun, Zell am See w Austrii, Saas Fce, Crans Montana czy Leukerbad w Szwajcarii.

Pomysłowa promocja

Niewyobrażalne pieniądze wydane na budowę ośrodków narciarskich musiały się szybko zwrócić.

Polityka 5.2000 (2230) z dnia 29.01.2000; Społeczeństwo; s. 80
Reklama