W centrum Warszawy przy rondzie de Gaulle’a, podczas pościgu za złodziejami samochodów, policjant atakowany przez bandytę w aucie strzelił w obronie własnej śmiertelnie go raniąc. Następnego dnia w komentarzach prasowych podniosły się głosy, czy ów strzał nie był oddany zbyt pochopnie. Policja twierdzi, że funkcjonariusz nie przekroczył swoich uprawnień i spełnił wszelkie wymogi procedury. Jednocześnie społeczeństwo domaga się lepszej ochrony przed przestępcami. I wprawdzie częstsze używanie broni nie powinno być jedynym sposobem na poprawę bezpieczeństwa, lecz w tak ewidentnej sprawie jak ta nie powinno się wytrącać zdesperowanym policjantom pistoletu z ręki.
Piotr Adamczewski
Polityka
3.2000
(2228) z dnia 15.01.2000;
Komentarze;
s. 13