Po kilkunastu latach ktoś wreszcie zamalował napis na murze w mojej dzielnicy. Treść napisu była konstatacją przesadnie pesymistyczną, ale nie pozbawioną sensu, skoro niezmiennie przykuwała uwagę przechodniów. Napis głosił: Homo sapiens dogorywa.
Autor tej wypowiedzi wyrażonej sprayem na tynku na wysokości oczu musiał znać choćby pobieżnie łacinę i adresował swoje spostrzeżenie do ludzi skłonnych do refleksji. Można się zastanawiać, czy intencją piszącego było zwrócenie uwagi na wymieranie gatunku, czy może bardziej przewrotnie na zmianę kwalifikacji – gatunek jak wiemy nie wymiera, przeciwnie, na naszym globie ciągle przybywa ludności.
Polityka
2.2000
(2227) z dnia 08.01.2000;
Zanussi;
s. 73