Jest dla mnie ogromną satysfakcją, że po Jarosławie Modzelewskim kolejny nasz wykładowca – Leon Tarasewicz otrzymuje zaszczytny Paszport „Polityki”. Jednak uzasadnienie przez pana Piotra Rypsona nominacji dla Leona Tarasewicza było powierzchowną i niesprawiedliwą oceną naszej uczelni. Pisał m.in.: „Objęcie przezeń katedry malarstwa na warszawskiej ASP wniosło powiew nowego ducha sztuki do tej skostniałej instytucji”. Ograny ten zarzut o konserwatyzmie uczelni artystycznych jest już znany od dziesiątek lat. Odgrzany obecnie przez pewne kręgi tzw. awangardy, pojawia się od czasu do czasu. Pragnąłbym przypomnieć, że poprzedni laureaci Paszportów to Kozyra, Bałka, Kulik, którzy wywodzą się z naszej uczelni. Profesorami warszawskiej uczelni byli i są m.in. tacy artyści jak: Stefan Gierowski, Jerzy Tchórzewski, Jacek Sempoliński, Jan Tarasin, Janusz Stanny, Waldemar Świerzy, Jan Kucz, Jacek Sienicki oraz Grzegorz Kowalski, Zbigniew Gostomski, Andrzej Dłużniewski, młodsze pokolenie – Łukasz Korolkiewicz, Jarosław Modzelewski, Włodzimierz Pawlak.
Akademia rzeczywiście oparta jest na fundamentalnych pojęciach sztuki (bo jakże może być inaczej), lecz jest otwarta na eksperyment. Każdy ważny artysta dostaje od nas ofertę różnego rodzaju współpracy. Myślę, że obecnie Akademia jest również dużym środowiskiem, być może jedynym z nielicznych o tak gorącej temperaturze artystycznej.