Archiwum Polityki

Cena za ministra

Ile wart jest minister Skarbu Państwa Emil Wąsacz? Prawdopodobnie jakieś 2,5 mld dolarów. Na dzień przed głosowaniem w Sejmie przeciwnicy Wąsacza zdołali przeforsować w projekcie nowelizowanej ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw zapisy, które decydują o podziale tegorocznych wpływów z prywatyzacji. Na sprzedaży akcji państwowych przedsiębiorstw tegoroczny budżet ma teoretycznie zarobić 20 mld zł, ale – według oponentów Wąsacza – 10 mld złotych ma być przeznaczone na szeroko pojęte powszechne uwłaszczenie. Kwota ta powinna finansować skądinąd zbożne, ale mało konkretne cele: 10 proc. na ubezpieczenia społeczne (projektodawcy nie wyjaśnili, o co im dokładnie chodzi), 5 i 10 proc. na bliżej nieokreślone fundusze – Nauki Polskiej i Technologii oraz Restrukturyzacji Polskiej Gospodarki, 25 proc. na powszechne uwłaszczenie. Wróciły też stare pomysły, aby ludziom rozdać za darmo mieszkania komunalne i spółdzielcze oraz umorzyć kredyty tym, którzy nie są w stanie ich spłacać.

Nie wiadomo dokładnie, czy ta niefrasobliwie wprowadzona do projektu ustawy nowelizacja niektórych przepisów zapewnia ministrowi Wąsaczowi przetrwanie na stanowisku. Faktem jest natomiast, że w lutym koalicja rządowa będzie musiała podczas kolejnych głosowań w Sejmie oddalić utopijne projekty powszechnego uwłaszczenia, o ile chce uchronić finanse państwa przed ruiną.

Polityka 6.2000 (2231) z dnia 05.02.2000; Gospodarka; s. 50
Reklama