Rzadko się zdarza, by wystawa sztuki współczesnej organizowana w stołecznym Zamku Ujazdowskim uzyskała tak wysoką rangę. Tym razem patronat honorowy objęli m.in. premier i ministrowie spraw zagranicznych oraz kultury i dziedzictwa narodowego. Ale też okazja jest nietuzinkowa. Oto Centrum Sztuki Współczesnej wraz z The Japan Foundation z Tokio przygotowały ekspozycję prac czternastu wybitnych twórców z kraju kwitnącej wiśni. Jak podkreślają organizatorzy, to pierwsza w Polsce i w tej części Europy tego typu prezentacja. Japonia pochwalić się może licznym gronem niezwykle ciekawych i oryginalnych własnych twórców sztuki współczesnej. Pamiętam, jak dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszył się japoński pawilon na słynnym weneckim Biennale w 1997 i 1999 r. (nawiasem mówiąc, wystawiających tam artystów gościć będziemy także w Warszawie). Szczególnie intrygujące we współczesnej sztuce japońskiej jest łączenie dwóch żywiołów, kojarzących się z tym krajem: szacunku dla imponującej tradycji z fascynacją nowoczesnymi technologiami i naukowym postępem. Wystawa obejmuje rozległą panoramę nowoczesnej fotografii, prace czołowych japońskich twórców instalacji i wideoinstalacji oraz dzieła artystów wiernych tradycyjnej formie obrazu. Ekspozycja nosi dość zawiły tytuł „Gendai sztuka współczesnej Japonii – pomiędzy ciałem a przestrzenią”. „Gendai” to po japońsku po prostu „współczesny”. Japończycy ponoć rozkochani są w muzyce Chopina. My nie musimy pokochać japońskiej sztuki, ale warto ją bliżej poznać. P.Sa.
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]