Są szanse, że po kilku latach starań służb weterynaryjnych Unia Europejska uzna Polskę za kraj wolny od pomoru świń. Brak takiego statusu oznacza, że – mimo podpisania pod koniec września porozumienia z UE w sprawie liberalizacji handlu towarami rolnymi – polska wieprzowina nadal nie ma wstępu na unijne rynki. Bezcłowy kontyngent, jaki nam przyznano w wysokości 46 tys. ton rocznie, jest na razie zablokowany. Ponieważ jednak Polska i Unia wstępnie uzgodniły, jak będą u nas przeprowadzane kontrole weterynaryjne i wystawiane świadectwa pochodzenia mięsa, a także, że wprowadzimy zakaz karmienia świń zlewkami kuchennymi, pojawiła się szansa wyjścia z impasu. Unijni urzędnicy ulegli tym łatwiej, że w Polsce pomoru świń nie było od 1994 r. Choroba ta występuje natomiast w Niemczech, na Słowacji i w Wielkiej Brytanii. Nasza zachodnia oraz południowa granica będzie teraz przez weterynarzy wyjątkowo pilnie strzeżona.