Archiwum Polityki

Giełdowe smutki

Warszawska giełda znowu przeżywała ciężkie chwile. Główne indeksy spadły do poziomu najniższego od 10 miesięcy. Eksperci obwiniają inwestorów zagranicznych, którzy od wiosny tego roku coraz rzadziej kupują akcje polskich spółek. Sądzą widać, iż tzw. rynki wschodzące, w tym Polska, stały się zbyt ryzykowne i niebezpieczne. Podobnego zdania muszą być również otwarte fundusze emerytalne, które jeszcze kilka miesięcy temu napełniały swoje portfele inwestycyjne krajowymi akcjami, a obecnie dużo chętniej je wyprzedają. Inwestorzy pocieszają się, że po bessie zawsze następuje hossa. Cały kłopot w tym, że jej termin niebezpiecznie się odsuwa, a warszawska giełda zmierza raczej w stronę kryzysu.

Polityka 42.2000 (2267) z dnia 14.10.2000; Gospodarka; s. 60
Reklama